10 listopada 2012

wolne wolneee

po caalych 7 dniach calkiem intensywnej pracy przyszedl czas na wolny weekend :) plany? wyjazd do najwiekszego irlandzkiego centrum handlowego (do ktorego przypadkiem mam rzut beretem ;) ) ogladac jak Sw. Mikolaj laduje swoim helikopterem na parkingu! Sw. Mikolaj! Helikopterem! Na poczatku listopada...

W miedzy czasie pokaze wam jak potrafi wygladac jesien w Irlandii, a wierzcie mi- bywa jeszcze lepiej. Oczywiscie Irlandia jest bardziej znana z ciaglego deszczu i wiatru, ale na szczescie wg mnie ilosc pieknych vs burych dni jest w miare rowna.

Czas na zdjecia! :)








5 listopada 2012

Eddie Rocket's

Eddie Rocket’s (IRL) Limited is an Irish restaurant chain, with its headquarters in Dublin. It offers American-style food in 1950s' style diners (similar to the Johnny Rocketsdiner restaurants in the United States).

Eddie Rocket's (irl) to sieć irlandzkich restauracji z siedzibą w Dublinie. Oferuje amerykańskie jedzenie stylizowane na lata 50te (podobnie jak Johnny Rockets w Stanach)



To taki krótki wstęp (angielska wersja pożyczona z Wiki, "tlumaczona" przeze mnie)
W zeszłym tygodniu był tzw Bank Holiday czyli dzień wolny- jest on obchodzony na wyspach. Z racji tego osoby pracujace maja wolne i mimo to placone 100% stawki, lub pracują z podwójnym wynagrodzeniem, czyli tak czy siak jest sie szczesliwym :D Ja nalezałam do grona 100% szczęśliwców więc korzystając z tzw. offa udałam sie ze znajomym do miasta.  Eddie Rocket's byl na mojej liscie "do odwiedzenia" juz w  zeszlym roku. Styl knajpy jest po prostu genialny. A ze za rogiem bylo rowniez halloween (jest ono tutaj minimalnie mniej wazne od Bożego Narodzenia) restauracja byla swietnie wystrojona! W menu knajpy (ktorego nie wiem czemu nie uwiecznilam) są typowe amerykanskie burgery, ale tez salatki. Do tego cala gama milkshakow, coli sprajtów itp. Czekanie na danie (czasami dosc dlugie, gdyz to konkretnie oblegane miejsce) umila muzyka ktora za drobna oplata wysokosci 20c sami mozecie wybrac. Ja skusilam sie na Elvisa Presleya, co by pozostac w klimacie ;)  Osobiscie powoli zabieram sie za zdrowszy tryb zycia / odzywiania sie wiec nie bede czestym bywalcem tego miejsca, ale z pewnoscia tam wroce!












9 października 2012

Mobile mix #2

Po przymusowej przerwie od jakiegokolwiek uwieczniania powracam :) Korzystajac z wolnego wieczoru, rozlozylam sie na kanapie i cieszac sie cisza i spokojem wzielam sie za posta. Pogoda w kratke, jesien zaczela sie na dobre ale przez ostatnie kilka dni czulam sie rozpieszczana- weekend byl "suchy" a dzis caly dzien pieknie swiecilo slonko i nawet bylo cieplo! (jak na pazdziernik ;p)
W mieszkaniu powoli, powolutku sie ogarniam, ale wszystko w swoim czasie :) Z racji tego, ze oczy mi sie same zamykaja zostawiam was ze zdjeciami z ostatnich dwoch tygodni a sama uciekam pod fioletowa koldre ;)
xo Joni
irlandzka pogoda mi nie straszna!

halloween czy gwiazdka? wszystko na raz!




z checia bym nabyla taki notes! ale najpierw poczekam az zaprzyjaznie sie z czyms wiecej niz mikrofalowka ;P


Taką pogode po prostu trza uwiecznic!








(a to zdjecie jest fatalnej jakosci i praktycznie wcale nie oddaje tego jaki naprawde,intensywny kolor mial ten... kalafior!)


to tyle na dzis- branoc! :)







25 września 2012

Mobile mix

Osobiscie uwieeeelbiam tego typu posty i sama mam zamiar co dwa tygodnie takie umieszczac :)

Nie zawsze przy sobie mam aparat, lub jak dzisiaj- odmawia mi on po prostu posluszenstwa grrrrr
Dzis mija rowne dwa tygodnie odkad tu jestem, wiec  pierwsze dwa zdjecia sa troszku oszukancze i sa z poniedzialku ;)
my boo :* 


 miss that weather! 


 up in the sky!

 Eire <3















omnomnomnom!



see you tomorrow! xo

gloomy day

Dwutygodniowa przerwa, ktora mnie wrecz dobijala spowodowana byla tylko i wylacznie moim roztrzepaniem i rzucaniem rzeczy gdzie popadnie- ale aparat sie odnalazl wiec powracam!

Wiec wczoraj rozpoczela sie astronomiczna jesien? Nie ma sprawy neich rozpocznie sie i normalna!
Tak jak wiekszosci z nas taka wlasnie gloomy ponura brzydka pogoda sie kojarzy z Irlandia, tak nawet sami   zielonowyspowcy na nia narzekali <szoczek>
Aż tak taka pogoda mi nie przeszkadza, chwile zmokne tuptajac na autobus, ale przeciez to nie tak ze sie roztopie czy cos ;) 
Dzis zostalam chetnie zmuszona do zakupu kaloszy, bez nich to tu ani rusz- dzis sie przekonalam!

 best donuts ever! <3


minuta tuptania- buty juz przemoczone :)




Irlandzkie "garby"- gdy drugi pas jest wolny, autobusy przejezdzaja miedzy garbami ze nie czuje sie tego wybijania 

 na niektorych odcinkach jest specjalny pas dla autobusow, dzieki czemu nie stoja one w korkach 


 polskie sklepy to tu codziennosc, sami Irlandczycy czesto gesto sie w nich zaopatruja, z moich obserwacji najbardziej lubia pierogi :D
 nie raz mi uratowal tylek taki napis





do zobaczenia jutro!